Jak wiadomo w Święta Bożego Narodzenia śledzie występują pod wieloma postaciami. Śledzie po japońsku, w śmietanie, w occie, w oleju lub przeróżne sałatki śledziowe. Jednak u mnie w te święta postawiłam tylko na jedne, po kaszubsku.
Składniki:
- 6-7 płatów filetów śledziowych matiasów
- 4 łyżki cukru
- 150 ml oleju
- 8 łyżek octu
- mały słoiczek przecieru
- 3-4 cebule
- szczypta chilli
- 6 ziarenek ziela angielskiego
- 3 liście laurowe
- łyżeczka gorczycy
- pieprz
Śledzie odcedzić z słonej zalewy i moczyć przez jakiś czas (najlepiej przed namoczeniem i w trakcie moczenia próbować śledzie, aby ocenić słoność).
Cebulę pokroić w piórka, zeszklić do miękkości na rozgrzanym oleju z dodatkiem cukru.
Dodać ocet, przyprawy i przecier, dusić przez 10-15 min.
Odstawić do przestygnięcia. W tym czasie pokroić śledzie na mniejsze kawałki.
Śledzie wymieszać z przestygniętym farszem, przełożyć do pojemników lub słoików.
Nasze śledzie są najlepsze jak postoją chociaż jeden dzień, aby przeszły smakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz